poniedziałek, 22 grudnia 2014

TV i gazety, czyli sielskie "bzdety"

Kiedy przeglądam radosne pisemka o sielskim życiu na wsi (a pojawia się ich coraz więcej) zastanawiam się skąd się to bierze. Radosne obrazki uśmiechniętych rodzin- obowiązkowo z psem- w ogrodzie, przy kominku, lub na pikniku w plenerze. Wszyscy wymuskani, w pełnym makijażu z manicure, pies- obowiązkowo w kokardzie z wyfryzowaną sierścią zieje lub łapie śnieżki (w zależności od pory roku). Opowiadają jak to wspaniale na wsi bez trosk, zmartwień i obowiązków...

Ciekawi mnie zawsze czemu oni nie walczą z komarami i szerszeniami latem oraz odśnieżarkami zimą.
No bo ja nie mam jak oni. Kiedy zaczyna padać śnieg, to nie "kokoszę się radośnie w fotelu przed kominkiem z książką, tylko schodzę do garażu po szuflę od śniegu... Kiedy leje deszcz nie parzę sobie ze spokojem herbatki tylko odpycham rynny zapchane modrzewiowym igliwiem. Latem wybieram ślimaki z sałaty, żeby cokolwiek dla mnie zostało, albo grabiami z dwumetrowym trzonkiem wyciągam spady spod jabłoni, żeby nie zostać pogryzioną przez szerszenie...

Czemu Ci ludzie z gazet, czy TV tak nie mają? Dlaczego nigdzie jeszcze nie przeczytałam artykułu pod tytułem ciężkie życie na wsi? Czemu nikt nigdy nie opowiedział jak to nie dojechał do pracy, bo go zasypało, czemu nikt nie mówi jak to jest myć zęby w lodowatej wodzie, bo nie ma prądu, albo, że na widok łopaty do odśnieżania ma odruch wymiotny? Zawsze mają tylko sielsko i anielsko? Jakieś profity od deweloperów mają Ci wydawcy, czy jak?

I kolejna rzecz- wszystkie te domy, wille, domeczki wyglądają jakby ostatni tydzień spędziła tam perfekcyjna pani domu i to na dopalaczach. Ja zamiatam podłogę trzy, TRZY razy dziennie, a i tak słyszę chrzęst drobnych ziarenek pod kapciami. Czy tylko moje psy są tak niewychowane, że wnoszą pół tony piachu za każdym razem do środka, czy po prostu nikt inny się do tego nie przyznaje?

Takie przedświąteczne przemyślenia mnie naszły, bo właśnie odkurzyłam i wymyłam podłogę. Potem psy wyszły i weszły...
Życzę więc wesołych przygotowań do świąt, a ja idę zamiatać i myć podłogę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz